Translate

niedziela, 9 marca 2014

Paleta cienie - Lovely i Sleek

Witajcie!

Dziś kosmetycznie. Chciałabym wam porównać dwie palety cienie cielistych. Pierwsza to Polska marka, Lovely, a paleta to nude make up kit, druga to Brytyjska Sleek Make Up z kolekcji i-Divine, seria Au naturel 601.
"Bogata paleta cieni do powiek w naturalnych kolorach do wykonania makijażu nude. W Podłużnej kasetce umieszczono cienie będące idealnym zestawem dla każdej kobiety ceniącej naturalny i delikatny makijaż." źródło: TU
"Marka Sleek MakeUP słynie z mocnej pigmentacji swoich produktów, gdyż przystosowana jest do stosowania dla każdej karnacji, nawet bardzo ciemnej." źródło: TU



Palety cieni Lovely i Sleek Make Up podobne są do cieniach Urban DecayNaked 2. Osobiście nieposadam tej palety, ale zdążyłam się zorientować, że na zagranicznej stronie Sephory kosztuje ona 52 dolary (około 158 złotych). Dwanaście prostokątnych cieni - 3 matowe, 9 mineralizowanych. Pakowanych w metalowy kaseton z lusterkiem oraz pędzelkiem dwustronnym. Waga 12 x 1,5 g.


Lovely, nude make up kit


Natomiast cienie Lovely zapakowane są w miękkie plastikowy kaseton (mój jest już lekko pęknięty, jednak ma porządne zamknięcie), z pacynką do cieni. Paleta równie składa się z dwunasty prostokątnych cieni - 3 matowe, 9 z drobinami. Dostępne są w Rossmann'ie w cenie 11 złotych. Waga palety 15, 6 g (12 x 1,3 g).



Co do samych cieni?
Kolory ładnie dobrane, w palecie ciekawie wyglądają. Cienie matowe są jasne, cieliste. Kolory perłowe to odcienie beżu, miedzi, szare, metaliczne po czarny. Łatwo i szybko się rozcierają i również łatwo się łączą. Jednak są słabo pigmentowane. Matowych cieni praktycznie nie widać, perłowe już trochę lepiej widoczne, jednak w trakcie rozcierania prawie nie widać różnic kolorów. W trakcie nanoszenie cieni na powieki osypują się, trzeba złapać "odpowiedni kąt" do pracy z nimi. W ciągu dnia bledną, a w zbiera się w załamaniach. 
Pacynka dołączona do zestawu nadaje się do nakładania cieni w kącikach jednak nie na cała powiekę. Na odwrocie opakowania znajduje się instrukcja do zrobienie smoky eyes. Ciekawa i zdecydowanie przydatna. Trwałość cieni nie robi szału. Jednak nie żałuje zakupy palety, często cieni z palety używam jako dodatkowego akcenty makijażu oczu.


Sleek Make Up, i-Divine, Au naturel 601


Paletę Sleek'a kupiłam w Internetowym sklepie Minti Shop, kosztowała mnie 37,49 zł. Paleta jest w odcieniach brązu po czerń. Cienie schowane są w czarnym plastikowym (solidny) kasetonie z lusterkiem i pacynką do malowania. Cieni w palecie jest dwanaście - 5 to matowe, 4 - mineralnych i 3 - z delikatnymi drobinkami, są okrągłe i wadze 13,2 g (12 x 1,1g).


A same cienie?
Cienie są małe, ale dobrze napigmentowane i nie potrzeba ich mocno nabierać na pędzel aby uzyskać świetny makijaż. Przez co mimo swojej niewielkiej wagi są wydajne. Jednak należy uważać z w trakcie nakładania, gdyż zbyt duża ilość ciemnych cieni utrudnia ich rozcieranie. Czarny nadaje się na podkreślanie linii rzęs, biały na wewnętrzny kącik oka. Do codziennego makijażu używam przeważnie kolory cappuccino, honey comb i bark. Trwałość cienie przyzwoita, choć zdarzają się momenty, że zbiera się w załamaniach oka.
Cienie w trakcie nakładania osypują się, nie aż tak mocno (w końcu się je używa), jednak przy ciemnych kolorach trzeba uważać by nie być lekko przyprószonym. I oczywiście mineralne cienie lepiej i zdecydowanie łatwiej jest wklepywać na powiekę niż wcierać.
W sumie przyzwie cenie w niewysokiej cenie, dostępne jedynie przez Internet co utrudnia dobór palety.


***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz