Translate

niedziela, 16 listopada 2014

Photo Art - Zdjęcia z wycieczki


Witajcie,


Dziś chciałabym Wam pokazać kilka zdjęć z wycieczki. A do zdjęć kilka słów. We wrześniu postanowiliśmy odwiedzić rodzinę na Dolnym Śląsku, a że ja istota z północnej części centrum naszego kraju nie dopasowałam swojej garderoby do aury (czyli co “tu” na zimę - “tam” na jesień). I skończyło się tym, że do domu wróciłam z grypa, która przez dobry miesiąc mnie męczyła.

piątek, 31 października 2014

Kosmetyczne zakupy października

Witajcie,


W dzisiejszym poście chciałabym przedstawić Wam kosmetyki, które zakupiłam w październiku. Większość z nich trafiły do mojej kosmetyczki w przeciągu kilku ostatnich dni. Część z nich kupiłam w tym tygodniu w sklepie internetowym: kosmetykizameryki.pl




Olej migdałowy - KTC, Almond Oil

Do jego zakupu przekonało mnie wiele artykułów opisujących jego dobroczynne właściwości dla skóry jako alternatywa balsamy, olejki do masażu, czy też środka antycellulitowego, przeznaczony dla każdego rodzaju, a zwłaszcza do skóry suchej i wrażliwej. Jak również włosów - od ich nasady, aż po same końcówki.
Dopiero do niedawna jestem jego posiadaczką i zdążyłam go użyć tylko raz. Mogę dodać, że jest on bezzapachowy, dobrze się rozsmarowuje i równie łatwo wchłania. Na skórze, czy włosach pozostawia warstwę ochronną zapobiegający ich wysuszaniu.
Olej kupiłam w sklepie Internetowym (TU) za cenę 11,99 zł za 200 ml.





Pisaki do paznokci - Maybelline, Color Show Designer Nail Art Pen

Mój kolejny zakup na "kosmetyki z ameryki". W sklepie dostępne są kolory: czarny, czerwony, biały, srebrny i turkusowy.
Cienkie pisaki do tworzenia wzorów i kresek. Kupiłam dwa: czarny (TEN) i czerwony (TEN), jednak jeszcze nie miałam możliwości na ich kreatywne wykorzystania. Ich cena to 9,99 zł.







Pomadka do ust - Be Beauty, Matte Lipstick

Matową pomadkę kupiłam w Biedronce za cenę ok. 5 zł. Pomadka nr 02 w pięknym koralowym kolorze. Bardzo łatwo się nakłada, nie wysusza ust, długo pozostaje na ustach, za to zjada się stosunkowo po woli. Za taką cenę super pomadka.

Błyszczyk do ust - Rimmel, Royal Gloss

Zakupiony również w sklepie internetowym - TU.
Błyszczyk z woskiem pszczelim i witaminami A, C i E jest słodki w smaku i zapach (cukierkowy a może i gumy balonowej). Mimo koloru pozostaje prawie bezbarwny na ustach z drobinkami brokat, który dodatkowo nabłyszcza usta. Natłuszcza usta ale ich nie skleja - co jest dla mnie ważne. Jden z moich ulubionych błyszczyków. Jedyny minus: gdy błyszczyk w tubce się nagrzeje leci jak woda z krany, tak więc lepiej nie trzymać go w kieszeni spodni.
Używałam już dwa: 611 - Sugar Glaze701 - Cookie (mój ulubiony ale zgubiłam go) aktualnie to 131 - Jelly Baby. Cena 6,99 zł za 14 ml.




Cień do powiek - INGLOT, AMC Shine 160

Cień kupiłam razem z gazetą Glamour. Jest to mała próbka pochodząca z nowej jesiennej kolekcji "Fall in Love". Mój ceń to nr 160 - Rose Mist. Jest to śliczny metaliczny cień w kolorach między różem a wrzosem. Cień jak przystało na Inglota łatwo się nakładają, nie osypują i długo trzymają na powiece. Cena z gazetą: 5,99 zł.






Utrwalacz do makijażu -  Pierre Rene, Make Up Fixer


Specjalistyczny preparat w sprayu do utrwalenia makijażu. Ma za zadanie stworzyć "film" na wykończonym makijażu i przedłużyć jego trwałość, zapobiegać jego ścieraniu i rozmazywaniu. Za 150 ml utrwalacza zapłaciłam ok. 18 zł. Użyłam go kilka razy i nadal jestem w trakcie sprawdzania jego właściwości.







Pozdrawiam

poniedziałek, 20 października 2014

Mani - kwiaty wrzosu

I tym razem na moich paznokciach ponownie zagościł motyw kwiatowy. Jednak tym razem pokusiłam się na coś zgodnego z pora roku, a mianowicie -  wrzosy :)

Jesień to sezon krzewów wrzosu. Ich drobne kwiaty pięknie ozdabiają ogrody jak i wnętrze domu, a sklepowe półki uginają się od nich. A pierwsze skojarzenie jesienne z wrzosami to: duże pola wrzosowisk, Heatclieff i Cathy.

poniedziałek, 29 września 2014

Szczotka do włosów Tangle Teezer

O tych szczotkach do włosów chyba każdy słyszał. "Tangle Teezer to szczotka zaprojektowana przez brytyjskiego fryzjera Shaun P., umożliwia szybkie rozczesanie zarówno mokrych jak i suchych włosów, bez ciągnięcia, wyrywania, łamania i elektryzowania włosów." Mintishop

Odstraszała mnie głównie cena ponad 50 zł za plastik. Za trochę plastiku takie ceny? Wcześniej używałam drewnianej szczotki (łącznie z ząbkami)
A, że jestem posiadaczka długich włosów to ich rozczesywanie po umyciu było masakrycznym zadaniem. Siostra była już wcześniej posiadaczką TT to postanowiła ją przetestować na swoich włosach i sprawdzić czy jest warta zainwestowania w nią pieniędzy. I jakie było moje zaskoczenie, kiedy w kilka minut ogarnęłam swoje "zwichrzone" włosy.

wtorek, 16 września 2014

Lakiery: Models Own


Witajcie!

Dziś postanowiłam przetestować nowo nabyte lakiery. I wybór padła na dwa lakiery z palety fioletowej. I tak wybrałam lakiery od Models OWN, wrzosowy/liliowy czyli Lilac Dreams (NP049) i śliwkowy - Purple Imperial, o których trochę pisałam w poście: nowe lakiery.

Lakiery kupiłam w TK Maxx za cenę 14, 99 zł i oba mają po 14 ml.



wtorek, 9 września 2014

DIY - kaseton na cienie do powiek

Witajcie,

Dziś trochę rękodzieła.
Z pewnością każda z Was ma w swojej kosmetyczce przeróżne pojedyncze cenie czy też w małych opakowaniach, które "pętają" się pod ręką. Na mojej toaletce jest spora gromadka cieni. Tak więc wpadłam na mały pomysł by je zorganizować i stworzyć swój własny kaseton.

Nie jest to wcale trudne zadanie!



niedziela, 7 września 2014

Nowe lakiery - Orly i Models Own

Witajcie!

Dziś chce się trochę pochwalić moimi nowymi skarbami. Są to lakiery Orly i Models Own. i nie było by nic dziwnego, gdyby nie było ich 5 sztuk. Wszystkie lakiery kupiłam w TK Maxx.

Lakiery Orly kosztowały mnie po 12,99 zł (według informacji z  etykietki regularna cena to 52,00 zł). Zamknięte w szklanych buteleczkach o pojemności 18 ml, z wąskim pędzelkiem i szarą gumową rączką. Wszystkie lakiery, które kupiłam są perłowe. Lakiery nie zawiera DBP, Toluenu oraz Formaldehydu.
Lakiery Models Own kosztowały mnie po 14,99 zł (według informacji z  etykietki regularna cena to 26,00 zł). Lakiery, które kupiłam są perłowe oraz w kremowym, pastelowym kolorze. Lakiery w szklanych buteleczkach o pojemności 14 ml i pędzlach w standardowej szerokości.


środa, 27 sierpnia 2014

Lakier: Barry M - Aquarium, nr 405

Witajce!

Dziś ponownie pod lupę wzięłam lakier Barry M. Tym razem jest to lakier z serii "Aquarium Nail Effects". Jest to dwu-tonowy lustrzany lakier o nazwie nr 405 - Arabian (AQNP5). Lakier jest w zielono-niebieskim kolorze.

aquarium-nail-effects

firma/marka: Barry M
seria: Aquarium Nail Effects
nr /nazwa: nr 405 - Arabian (AQNP5)
opakowanie: szklana prostokątna buteleczka
pojemność: 10 ml 
cena: 19,90 zł
pędzel:  wąski
 

Lakier ten to mój kolejny skarb kupiony na Minti Shop! Lakier ma dobra konsystencje i wąski pędzelek. Już przy jednej warstwie dobrze kryje, a dwie warstwy są absolutnie wystarczające. Lakier ten bez nakładania topera pięknie błyszczy na paznokciach, a jego czas schnięcia jest przyzwoity (ani za długi, ani za szybki). Jednak lakier utrzymuje się bez większych uszkodzeń przez ponad 5 dni.

niedziela, 24 sierpnia 2014

Farmona - Mus do ciała "tutti frutti"


"Cudownie lekki mus do ciała o wyjątkowych właściwościach pielęgnacyjnych oraz pełnym słońca, słodkim zapachu brzoskwini i tropikalnego mango."Źródło: tutti-frutti

Mus kupiłam wiosną (br.) w Biedronce, za cenę 5,99 złotych kupiłam 275 ml balsamu. Przetestowałam i od dłuższego czasu zbierałam się by coś o nim napisać. Aż w końcu mi się udało.

Zamknięty jest w dużym owalnym pojemniku, który zapewnia łatwy dostęp i zużycie do końca balsamu. Mus ma bardzo lekką a zarazem gęstą konsystencję (choć konsystencji musu nie przypomina), łatwo go się wmasowuje w skórę, Bardzo szybko się wchłania, więc nie ma obawy, że ubrudzimy sobie nim ciuchy.

wtorek, 15 lipca 2014

Biżuteria cz. I - bransoletki sznurkowe


Z racji, że ostatnio moje paznokcie ostatnio stały się łamliwe i rozdwajające to są na przymusowej rewitalizacji (może polecicie jakąś dobrą odżywkę?) postanowiłam trochę pochwalić się moimi dziełami. Są to głównie ręcznie robione (samodzielnie) bransoletki, a materiał wykorzystany do ich tworzenia to przede wszystkim:
  • korale TOHO w rozmiarach 6 i 8 mm,
  • kamienie jubilerskie (naturalne, rekonstruowane i syntetyczne)
  • sznurki woskowane,
  • ćwieki, elementy ozdobne i zawieszki;
  • kordonek
  • końcówki jubilerskie.
A narzędzia używane przeze mnie to:
  • krosno,
  • szydełko,
  • nożyczki,
  • żyłko,
  • szczypce.

niedziela, 20 kwietnia 2014

Wielkanoc


Niech zajączek szczodry będzie

i z jajeczkiem do was przybędzie,

niech święconka smaczna będzie

a w Dyngusa woda wszędzie.

Z okazji świąt Wielkanocnych dużo zdrowia,

smacznego jajka, pysznego mazurka

i optymizmu płynącego ze Zmartwychwstania Pana.

niedziela, 6 kwietnia 2014

Kosmetycznie - Moje Inglot-ki

Witajcie!


Dziś trochę o moich kosmetykach marki INGLOT. Przyznam szczerze, początkowo byłam nastawiana sceptycznie do marki Inglot. Sądziłam, że to kolejna zagraniczna marka jakich dużo. Bo to taka neutralna nazwa, ni to polska ni to amerykańska. Z czasem dowiedziałam się, że to całkowicie "nasza" marka i powoli małymi krokami zaczęłam się do niej przekonywać. Aż w końcu polubiłam kosmetyki Inglot.

Cienie do powiek



Nie testowane na zwierzętach. 
Pierwszym kosmetykiem Inglot były cienie do powiek. Otrzymałam je od siostry w prezencie świątecznym. Cienie w okrągłych pojemniczkach o wadze 1,3 g  w głębokich kolorach:

  • zieleni (AMC 58),
  • fioletu (AMC 66),
  • czerni (AMC 65). 


Wszystkie są w intensywne i wyraziste z dodatkiem delikatnych drobinek. Cienie są dobrze napigmentowane, tak więc lepiej uważać przy ich nakładaniu by nie wyglądać komicznie.
Kolejne już dokupywałam sama, są to w większości cienie w prostokątnych pojemniczkach o wadze 2,7 g. Okrągłe cienie kosztują 10 zł, natomiast kwadratowe 13 zł. "Domkiem" dla moich cieni jet kasetka z lusterkiem również Inglota, która kosztował mnie 10 złotych (uwielbiam w nim możliwość komponowania, dokładania i modyfikowania ułożenia cieni według własnego uznania). I tak grono moich cieni powiększało się o:
  • jasny beż (MATTE 353),
  • brąz (MATTE 363),
  • jasny fiolet (DOUBLE SP. 487),
  • śliwkowy (DOUBLE SP. 491),
  • brzoskwiniowy (MATTE 361),
  • złoty (AMC SHINE 102),
  • miedziany (AMC SHINE 118),
  • turkus (AMC SHINE 117),
  • grafit (AMC SHINE 147).


A za co je najbardziej lubię? Ich trwałość i jakość.
Jakiś czas temu jako osoba niezdarna miałam mały wypadek - cała kasetka z cieniami wypadała mi z rąk na płytki! O MAMO! Pierwsza myśl - połamane, pokruszone, i z pewnością nowe cienie będę musiała kupić.
A gdy podnosiłam cienie zaskoczyłam się i to wielce, gdyż ani jeden cień się nie uszkodził. 
Nie polecam takiego testu!

Pomadki i błyszczyki



Pomadki Inglot nie zawierają parabenów!
O pomadkach Inglota pisałam już w TYM poście, więc nie będę się dublować. Dodam tyle, że cielisty kolor pomadki (133) uwielbiam i mogłabym nosić ją ciągle.




Błyszczyk do ust (AMC 546) kupiłam około 6 miesięcy temu. Jest on perłowy (jednak nie zawiera brokatowych drobinek) i daje wrażenie innych kolorów na ustach w zależności od konta padania światłą tzw "efekt benzyny". Delikatnie nabłyszcza usta, ma również delikatną konsystencje, która łatwo się rozprowadza i nie skleja ust. Błyszczyk ma przyjemny delikatny zapach. Nawilża usta, ale szybko z nich znika. Jednak pomalowana min pomadka roluje sie, co nie prezentuje się za ciekawie.


Lakiery do paznokci


Lakiery opakowane w szklane prostokątne buteleczki o pojemności 15 ml, lakier oddychający opakowany jest natomiast w buteleczkę o pojemności 11 ml. Lakiery nie zawierają toluenu, formaldehydu, ftanu dibutylu (DBP) i kamfory.


Mój zestaw lakierów Inglota to:
Crazy Nails - lakiery pękające. Pierwszy jaki kupiłam był zielony (214) za cenę około 30 zł (pierwsze "pękacze" na rynku). Natomiast drugi jest biały (216), kupiłam go miesiąc temu w promocji za 12 złotych.
Nail Enamel - w kolorze cielistym  (842 - opisany TU), oraz neon  - w kolorze (neonowym) niebieskim z odcieniem zieleni (405).
O2M oddychający lakier do paznokci perłowy w kolorze różowym (603).
Diamond Top coat (15) to lakier utwardzający nadający połysk po nałożeniu, mimo częstego używanie nie zgęstniał.


Większość lakierów przy nakładaniu pierwszej warstwy smużą, ale po pomalowaniu paznokci dwoma warstwami prezentują się lepiej. Niebieski lakier niestety trochę maluje płytkę tak więc należy nakładać go na bazowy.
Oddychający lakier jest trwały i bez top coat trzyma się około tygodnia, jednak do ładnego pokrycia paznokcia tym kolorem potrzeba aż trzech warstw. 

Inne kosmetyczne

Puder prasowany (15) po przeczytaniu opinii blogerek podreptałam do sklepu Inglota i kupiłam sobie swój własny puder. Z tej racji, że jest to mój pierwszy puder marki kolor dobrała mi ekspedientka. Z całą pewnością nie żałuje zakupu. Za 21 zł otrzymałam dobry puder (w prostokątnym pojemniku o wadze 13 g), który się nie roluje, ani nie tworzy skorupy na twarzy i  świetnie matuje skórę. Kasetka dokupiona oddzielnie w cenie 14 zł.


Żelowa konturówka (AMC 77) zamknięta w pojemniczku plastikowym o pojemności 5,5 g. Szybko i łatwo można nimi stworzyć kreski. Świetnie nadaje się do malowanie cienkich kresek, które osobiście lubię w makijażu. Konturówki, żelowe mają to do siebie, że jeśli pozostawi się zbyt długo otwarte wieczko to one schną. Ja dałam tu plamy, bo z roztargnienia nie dokręciłam wieczka.



Moim ratunkiem okazał się duraline. Jet to płyn dodawany do sypkich cieni lub prasowanych w celu utrwalenia makijażu i sprawia, że są one wodoodporne. Używał głównie do konturówki. Jego działanie nie jest "wieczne", tak więc po pewnym czasie muszę ponownie go wkroplić do konturówki, aby móc jej używać.


Z "okazji" zbliżającego się ślubu siostry zakpiłam również w Inglocie bazę pod makijaż. Czyli cudeńko, które absorbuje sebum i sprawia, że makijaż nie spływa, oraz  matuję i wygładza skórę. Jest to nic innego jak silikon, który tworzy warstwę zapobiegającą "pracy" skórze. Tak więc najlepiej używać go tylko gdy jest naprawdę niezbędny, czyli na okolicznościowe ważne wydarzenia. A do tworzenia codziennego makijażu po prostu darować go sobie.

niedziela, 23 marca 2014

Wspomnień czar

Witajcie!
Przeglądając i porządkując teczkę z moimi rysunkami postanowiłam dziś stworzyć luźnego posta z kilkoma z nich. Tym razem bez rozpisywania się, tylko powrzucałam kilka rysunków i trochę je obrobiłam dla lepszego koloru i jakości. 





A to pamiątka (i wspomnienie) ze stażu - ach te czasy!


***

wtorek, 11 marca 2014

Papierowa dziewczyna - Guillaume Musso

Witajcie!

Źródło okładki  TU
Tym razem książkowo.
Znów dzieło francuskiego pisarza Guillaume Musso "Papierowa dziewczyna" (tyt. oryginalny.: LA FILLE DE PAPIER). W Polsce wydana przez wydawnictwo Albatros w 2011 roku. Ilość stron - 416, oprawa - miękka.

I jak zwykle w książkach Musso jest kilku bohaterów, kilka przeplatających się historii. Tym najważniejszym jest Tom Boyd - pisarz, który ma na koncie dwa tomy sagi, dodatkowo w trakcie ekranizacji. Popularny, sławny (i bogaty?).


I żeby nie było zbyt piękni Toma porzuciła dziewczyna, słynna pianistka. Po tych wydarzeniach wpadł w depresję, zaczął nadużywa przeróżnych używek, a w efekcie w jego głowie pojawiły się myśli samobójcze. Jego przyjaciele Milo i Caroline próbują mu pomóc, zwłaszcza Milo, który jest jego agentem. Pomijając przyjaźń, dlaczego? Bo pieniądze wydane, długi rosną, a Wydawcy dopominają się trzeciego tomu. Ale wszystko to bez skutecznie.

niedziela, 9 marca 2014

Paleta cienie - Lovely i Sleek

Witajcie!

Dziś kosmetycznie. Chciałabym wam porównać dwie palety cienie cielistych. Pierwsza to Polska marka, Lovely, a paleta to nude make up kit, druga to Brytyjska Sleek Make Up z kolekcji i-Divine, seria Au naturel 601.
"Bogata paleta cieni do powiek w naturalnych kolorach do wykonania makijażu nude. W Podłużnej kasetce umieszczono cienie będące idealnym zestawem dla każdej kobiety ceniącej naturalny i delikatny makijaż." źródło: TU
"Marka Sleek MakeUP słynie z mocnej pigmentacji swoich produktów, gdyż przystosowana jest do stosowania dla każdej karnacji, nawet bardzo ciemnej." źródło: TU


piątek, 7 marca 2014

Zdobienie - pink panter

Witajcie!

W końcu znalazłam trochę czasu na napisanie posta. Zdobienie, które chce Wam dziś zaprezentować nie
jest zanadto trudne.

Do jego stworzenia wykorzystałam trzy lakiery, są to:

  • NYC, LongWearing, nr 109, Pink Promenade Creme;
  • Quiz, Safari - biały;
  • Quiz, Safari - czarny.


sobota, 1 marca 2014

Ja (nie)zorganizowna

Nigdy nie należałam do osób nazbyt zorganizowanych i rozplanowanych. Ważne wydarzenia i daty zapisywałam gdzieś po notatnikach, albo starałam się je zapamiętać. Jak zapomniałam, cóż "kto nie ma w głowie ten ma w nogach" (daty egzaminów na studiach szczęśliwym trafem nigdy nie zapomniałam).
To co już gdzieś zapisałam nigdy nie traktowałam jak ważne wytyczne, a raczej jak informacje poboczne, trochę pomocne wskazówki.



sobota, 22 lutego 2014

Inglot i Lovely - cieliste lakiery

Jak postanowiłam tak dotrzymuję. w poprzednim poście TU opisała nude lakier Lovely nr 4.

Lovely Nude Nail Polish, nr 7


Dziś przyszła kolej na przedstawienie kolejnego nudziaka z firmy Lovely z serii Nude Nail Polish, nr 7. Opakowanie, szata graficzna i pędzel taki sam w całej serii i cenie, jednak konsystencja już nie!
Lakier jest w  delikatnym jasnym odcieniu beżu bez drobin, w buteleczce ślicznie wygląda. I tym mnie skusił. Jednak jego nałożenie na paznokcie już nie jest takie przyjemne.

środa, 12 lutego 2014

Kolorowy zawrót głowy

Dziś kosmetycznie.
Chciałabym przedstawić wam moje kolorówki, a właściwie pomadki do ust. W mojej skromnej kolekcji jest ich siedem. Pomadki do ust zawierają w swoim składzie różne witaminy i substancje zadaniem, których jest pielęgnacja ust. A ich najważniejszym zadaniem jest odpowiednie nawilżenie ust.



poniedziałek, 10 lutego 2014

Fizzing Bath Bomb


Witajcie. Dziś post na spontan, a bohaterem jest kula do kąpieli.
Korzystając z ostatniej wizyty w Biedronce kupiłam dwie musujące kule do kąpieli, Body Club. Urzekła mnie ich zapach, a potem przeczytałam, że w środku znajdę kolczyki z naturalnymi perłami.
Ciekawy sposób ukrycia prezentu, bo jeśli ktoś chce koczyki nie dostanie się do nich bez zniszczenia kuli, a prościej jest po prosty wydać 6 złotych (bo gdzie można kupić perłowe kolczyki za 6 złotych?).

Kule są duże, bo aż 140 gramowe, a cena 6 złotych jest przyzwoita i przystępna dla mnie. Kule zawierają olejki z pestek awokado i winogron i  mieszankę nut zapachowych.

poniedziałek, 3 lutego 2014

Lakier do paznokci - Barry M

Szczęśliwym zbiegiem okoliczności stałam się właścicielką lakieru firm Barry M, w kolorze nr 296 - koralowym. A zdobycie go kosztował mnie przysłowiową złotówkę - gdyż jest używany. To wyjątkowa okazja, więc jak to nie brać. Na allegro kosztują drożej, a nowe można kupić m.in.: TU. I długo czekałam z jego recenzją.
Barry M to brytyjski producent kosmetyków kolorowych i akcesoriów. Firma założył Barry Meroma w 1982 roku.

Źródło zdjęcia: http://www.barrym.com/products/nails/paint.html

wtorek, 28 stycznia 2014

Zdobienie paznokci - pawie pióro

Dziś przyszła kolej na prezentację nowego zdobienia. Tym razem jest to zdobienie ombre nails i pawie pióro, zwane również "pawie oko".


Zimowa pomoc - krem z witaminą A

Z pewnością w mroźne zimowe dni wiele osób ma problemy z suchą skórą dłoni. Zwłaszcza osoby z sucha skórą mają w tym okresie mega trudności. Ja na pewno i tak już mi pozostanie do ostatnich dni.
Mam suchą i wrażliwą skórę. Nie wszystkie kosmetyki na nią działają, a część z nich podrażnia mi skórę. Próbowałam różnych kremów i preparatów, niestety kremy marki Neutrogena, Nivea czy balsam Garniera do bardzo suchej skóry podrażniają mi skórę.A po kilku dniach mrozu mam wręcz przesuszoną skórę, szorstką w dotyku jak tarka, a niekiedy skóra mi pęka i pojawiają się małe ranki.
Przez kilka lat używałam kremu do rąk Zaji z koziego mleka. Zapach kremu przyjemny, konsystencja również, łatwo się rozprowadza, a ręce nim posmarowane nie kleją się, skóra staje się miła i łagodna w dotyku. Jednak jego działanie trwało do umycia rąk, a nie tego szukałam.

piątek, 24 stycznia 2014

Lakiery OPI - Get Your Number, Fresh Frog of Bel Air


Marki OPI nie trzeba przedstawiać nikomu, a kosmetyki tej firmy mają tyle zwolenniczek co przeciwniczek.



Ja lakiery OPI znalazłam w kosmetykach siostry, tak więc chwyciłam je w swoje rączki do testów. Oba lakiery zapakowane są w szklane buteleczki o pojemności 15 ml.
"Lakiery OPI charakteryzuje, ekskluzywny, szeroki pędzelek OPI Pro Wide". 

Lakiery nie zawierają DBP, toluenu ani formaldehydu.


środa, 15 stycznia 2014

Zdobienie - biel i srebro

Wczoraj moje paznokcie współgrały z pogodą: biało za oknem - biało na moich paznokciach.
Do zdobienia użyłam lakierów Quiz z serii Safari, nr 56 - biały, oraz Bell z serii Air Flow - srebrny. Zdobienie zbytnio uciążliwe nie było za wyjątkiem ilości warstw lakierów


poniedziałek, 13 stycznia 2014

Piętno Skandalu - Sandra Brown

Sandra Brown jest amerykańską pisarką literatury kobiecej, a według danych ze strony Internetowej pisarki (TU) - autorką 62 bestsellerów według New York Times. Pisanie książek zaczęła w latach '80. Jej książki zostały przetłumaczone na 34 języki. A oprócz romansów w bibliografii pisarki znajdziemy zarówno powieści kryminalne i historyczne.


I tak dziwnym przypadkiem natknęłam się na książkę autorki - "Piętno skandalu" (tytuł oryginalny: BREATH OF SCANDAL). Z blurbu książki możemy przeczytać:

"Jade Sperry jest kobietą sukcesu. Jej kariera zawodowa się rozwija, a dorastający syn nie przysparza większych problemów. Atrakcyjna kobieta nie potrafi jednak nawiązać zdrowych relacji z mężczyznami. Przyczyna tkwi w dramatycznych wydarzeniach z przeszłości, o których Jade nie potrafi zapomnieć. Całe zawodowe życie podporządkowuje chęcią zemsty na tych, którzy kiedyś ją skrzywdzili. Po latach powraca do rodzinnego miasteczka, by wyrównać rachunki i być może spełnić obietnicę miłości z młodzieńczych lat." [Książnica, 2009]

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Ponieważ Cię Kocham - Guillaume Musso

Zbierałam się do napisania postu o tej książki od dłuższego czasu.
Jakoś zwykle czasu nie miałam.
 
Okładka polska


Książka Ponieważ Cię Kocham (tytuł oryginalny: PARCE QUEJE T'AIME) była moja pierwsza książka tego autora po jaką sięgnęłam. Książka ma kilku bohaterów i żeby nie było nudno nam czytać kilka historii. Głównymi bohaterami tej książki jest małżeństwo w separacji. Mark Hathaway i Nicole  Hathaway. On psycholog, ona skrzypaczka.
Bohaterami drugoplanowymi w książce są Connor McCoy najlepszy i jedyny przyjaciel głównego bohatera również psycholog. Evie Harper, zbuntowana nastolatka pragnąca vendetty przyjeżdza do Nowego Yorku oraz Alyson Harrison, bogata dziedziczka, która przez wydarzenia pewnego dnia stała się nieznośna, rozkapryszona wręcz rozwydrzona.


środa, 1 stycznia 2014

Sylwestrowo miętowo

A żeby pożegnać stary rok i powitać nowy na bogato to i z dodatkiem złota i srebra.

Długo szukałam lakieru miętowego, aż w Sylwestra odwiedzając drogerię robiąc małe zakupy i wpadł mi w oko lakier Eveline, mini max nr 808. Tak mnie urzekła kolor, że musiałam go mieć. Oczywiście wyszperałam ostatnią buteleczkę. Lakier w małej buteleczce - 5 ml, jest gęsty i nie spływa z pędzla.
Lakier na paznokciach wysycha w miarę szybko, nie jest podatny na uszkodzenia i bez użycia top coat ładnie błyszczy. Producent zapewnia trwałość do 9 dni, a mam go dopiero 24h, więc przetestowanie trwałości przede mną. Jednak jedna warstwa lakieru pozostawia smugi, ale do ładnego pokrycia płytki paznokci wystarczą już dwie warstwy. Ilość składników do stworzenia tego lakiery też powala na kolana. Kosztował mnie on 4,79 zł.

Lakiery złoty i srebrny to lakiery firmy Bell z serii Air Flow Lotus Effect, Lakier w buteleczkach o pojemności 10g, Kupiłam je w Biedronce po 5,99 zł. Lakier, który ma zapewnić oddychanie paznokciom oraz super efekt i głębokie krycie już po jednej aplikacji. Lakiery nie ma numerów ani na buteleczce ani na stronie Internetowej firmy też go nie znalazłam. Lakiery są rzadkie i spływają z pędzelka. Bardzo polubiłam pędzelek, trzema posunięciami można pokryć płytkę. Jednak przez to że jest rzadki potrzeba dwóch warstw do dobrego pokrycia paznokci. Plusem lakieru jest to, że nie widać posunięć pędzla na paznokciach. Jednak lakiery są miękkie (zwłaszcza złoty) bardzo długo schnie, nawet pomalowane top coat są podatne na uszkodzenie. Jednak są ładne.