Translate

wtorek, 28 stycznia 2014

Zimowa pomoc - krem z witaminą A

Z pewnością w mroźne zimowe dni wiele osób ma problemy z suchą skórą dłoni. Zwłaszcza osoby z sucha skórą mają w tym okresie mega trudności. Ja na pewno i tak już mi pozostanie do ostatnich dni.
Mam suchą i wrażliwą skórę. Nie wszystkie kosmetyki na nią działają, a część z nich podrażnia mi skórę. Próbowałam różnych kremów i preparatów, niestety kremy marki Neutrogena, Nivea czy balsam Garniera do bardzo suchej skóry podrażniają mi skórę.A po kilku dniach mrozu mam wręcz przesuszoną skórę, szorstką w dotyku jak tarka, a niekiedy skóra mi pęka i pojawiają się małe ranki.
Przez kilka lat używałam kremu do rąk Zaji z koziego mleka. Zapach kremu przyjemny, konsystencja również, łatwo się rozprowadza, a ręce nim posmarowane nie kleją się, skóra staje się miła i łagodna w dotyku. Jednak jego działanie trwało do umycia rąk, a nie tego szukałam.


Aż pewnego dnia w kosmetyczce mamy trafiłam na krem ochronny z witaminą A, pakowany w tubce 20 gramowej. Opakowany w aluminiowej tubce. Co nie jest zbyt praktyczne, gdyż przy delikatnym nacisku nic nie wychodzi, a przy użyciu większej siły - za dużo. O zapachu cytrynowym, trochę chemiczny. Jest dostępny w każdej aptece za około 4 zł. Jego lista składników jest niewielka, więc łatwo można wyszukać co czym jest i jak działa, np.: TU


Między innymi głównym składnikiem jest wazelina (petrolatum) emolient tzw. tłusty, niekomedogenny - nie powoduje powstawania zaskórników. Wazelina to nic innego jak jedna z kosmetycznych pochodnych parafin, które mają doskonałe właściwości natłuszczające. Po aplikacji tworzą na skórze film, który bardzo silnie hamuje ucieczkę wody z naskórka i przywraca skórze nawilżenie. Jednak do skóry tłustej, łojotokowej nie polecam, gdyż parafiny sprzyjają powstawaniu zaskórników.
Retinol to nic innego jak witamina A
RETINOL - to główna forma witaminy A w czystej postaci, stosowana w kosmetykach, która użyta w odpowiednim stężeniu i formule ulega w komórkach skóry przekształceniu do kwasu retinowego, wykazując wysoce efektywne działanie bez powodowania intensywnego podrażnienia skóry, charakterystycznego dla retinoidów na receptę.
Kremu używam tylko do rąk, więc efekty jego działań na skórę twarzy nie są mi znane. Jak i kiedy go stosuje? Wieczorem wsmarowuję grubszą warstwę na skórę dłoni i zakładam rękawiczki pielęgnacyjne. Ja swoje kupiłam 3 lata temu w Rossmann'ie z firmy Eco Tools za około 20 zł. Wykonane są z ekologicznej tkaniny bambusowej, która bezpieczna jest nawet dla alergicznej skóry. Ultramiękkie rękawiczki założone do snu delikatnie odprężają zmęczone i przesuszone dłonie. Dodatkowo rękawiczki wspomagają działanie kremów nawilżających, balsamów i maści odżywczych. Zakładam je na całą noc, rękawiczki nie przepuszczają kremu więc nie ma obawy, że cała pościel będzie nim "ozdobiona". Mimo tego, że są bez uciskowe nie ściągają się w czasie snu, a kilka minut po schowaniu dłoni opatulonych rękawiczkami pod kołdrę czuje ciepło ich "pracy".


Dłonie po nocnej kuracji są gładkie, ładne, bez żadnych oznak wysuszenia skóry. Wrażenie to utrzymuje się przez cały dzień. Aby przez okres zimy moje dłonie znów nie były przesuszone wieczorem ponownie nakładam krem i rękawiczki.


Źródła:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz