Nuta zapachowa: pierniczki doprawione cynamonem i korzennymi
przyprawami.
Kolejny świąteczny zestaw zapachów. Już sam wosk "Christmas Memories" otula
zapachem i pięknym czerwonym kolorem. Zapach to mocna mieszanka korzennych przypraw,
pierników rozwieszonych na świątecznym drzewku i orzechów, czyli mała esencja
świąt. Z wielką ciekawością sięgnęłam po ten wosk.
Już bez topienia w kimonu wyczuć można jego mieszankę
zapachów. Dla mnie początkowo wyczuwalną nutą był cynamon, który dodaje mu
słodyczy i domowej magii. Pierwsze skojarzenie z zapachem jak dla mnie to:
szarlotka ze słodkimi jabłkami urokliwie przyprawiona dopiero co wyjęta z
piekarnika. Ach, pycha, mam ochotę go schrupać niż zapalić.
Jednak wosk trafia do kominka i po krótkiej chwili wyłania
się zapach. Po jego zapaleniu bardziej wyczuwalne stały się pozostałe nuty: goździku,
pieczonych pierników, orzechów i gałki muszkatołowej. Zapach jest bardzo mocny i intensywny, wręcz
przytłaczający. Choć bardziej pasuje odurzający, gdyż sam zapach gałki
muszkatołowej tak na nie podziałała, że wpadłam w fazę "śpiocha". Naprawę usnęłam
w środku dnia, a po przebudzeniu chodziłam przymroczona. A o jego dużej
"mocy" świadczy fakt, ze po kilku godzinach wietrzenia pomieszczenia zapach "Christmas Memories" nadal był wyczuwalny przez dobrych kilka dni.
Fanom mocnych zapachów z pewnością przypadnie do gustu,
jednak jak dla mnie jest on zbyt męczącym i usypiającym zapach. Teraz pozostało
mi odpowiedzieć na pytanie: Co ja mam zrobić z tym woskiem?
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz