Duży słój z linii zapachowej Fresh - Yankee Candle z serii
Classic.
Leniwy dzień na plaży… ciepły, lekki powiew wiatru znad spokojnego
morza, muśnięty cytrusowym dotykiem słońca.
Świeca zapachowa Yankee Candle Oceanside przeniesie nas na tropikalną wyspę i przywoła na myśl wspomnienia letniego szaleństwa i błogiego lenistwa. Wszystko to z dodatkiem świeżego powiewu morskiej bryzy i aromatu cytrusów, które dodatkowo pobudzą nasze zmysły.
Świeca zapachowa Yankee Candle Oceanside przeniesie nas na tropikalną wyspę i przywoła na myśl wspomnienia letniego szaleństwa i błogiego lenistwa. Wszystko to z dodatkiem świeżego powiewu morskiej bryzy i aromatu cytrusów, które dodatkowo pobudzą nasze zmysły.
Z zaciekawieniem poświęciłam trochę czasu o poszukałam w
Internecie nut zapachowych świecy i dla zaciekawionych oto ona:
Górne nuty :
bergamotka i gałki muszkatołowej
Nuta serca:
cyklamen, ylang i grejpfrutów
Dolne Nuty bazy :
drewno cedrowe , piżmo i wanilia.
Grupa zapachowa: Fresh
Grupa zapachowa: Fresh
Świecę kupiłam jesienią 2015 roku, swoje postała na półce i
na początku bieżącego roku postanowiłam ją w końcu zapalić. Cóż w chwilach
wszędobylskiego mrozy, zimy i szarości potrzebowałam powiewu świeżości, tak
więc wybrałam ten zapach i sie nie zawiodłam. Zapaliła ja bo w zimowy, śnieżny
dzień potrzebowałam orzeźwienia, świeżości. Po prostu potrzebowałam oznak
budzące się wiosny. Świeca szybko stała się moją ulubioną. Nuty zapachowe są
tak skomponowane, że świeca relaksuje umysł i ciało.
Świeca pachnie drewniany, lekko korzenny wręcz orzechowy.
Wyczuwam słodką nutę zapachową mieszankę kwiatów cytrusów i drzewa cedrowego z
podmuchem delikatnego wiatru.
Jak dla mnie zapach ten za sprawą nuty drzewa cedrowego
kojarzy się ze mieszanką zapachów
górskiego lasu i bryzy z nad oceanu.
Palenie świecy?
To była pierwsza świecą na jakiej testowałam illuma-lid. Z
początku dobrze się rozgrzewała, jednak z czasem zaczął się tworzyć tunel.
Trochę zdezorientowany wyczytałam w necie ze ta świecą po prostu tak ma i
trzeba sobie z tym poradzić. No i poradziłam. Z pomocą przyszła mi zwykła folia
aluminiowa. Po prostu całą świece "ubrałam" w folię. Świeca dobrze
się rozgrzewała, a wosk równomiernie się palił.
Podsumowując
Zapach Ocenside to jeden z moich ulubieńców i z miłą chęcią
go zapalam, że już 2/3 świecy spaliłam. Ale kiedy przeczytałam, że jest to zapach z edycji limitowanej odstawiłam go na półkę i testuję inne zapachy.
Pozdrawiam
Ninka17Sol
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz