Translate

sobota, 8 lutego 2020

Yankee Candle - Warm Autumn Evening

Grupa zapachowa: Fresh
Zapach limitowany. Z jesiennej kolekcji zapachowej.



„Warm Autumn Evening (ang. Ciepły Jesienny Wieczór): Relaksujące przejście między słodyczą klonową i pudrowym piżmem, zmiksowanym z aromotami lasu - zupełnie jak zachód słońca. 

Górne nuty: cukier klonowy, kwiat pomarańczy
Serce: kremowa wanilia
Tło: Piżmo, drewno cedrowe, drewno sandałowe”1


Są świece, które kupuje się nosem i są takie które kupują oczy. I właśnie Warm Autumn Evening jest tą z grupy  kupionych przez oczy.

Z racji że kupiły ją najpierw oczy zacznę od części wizualnej.



Kolor wosku jest obłędnie ładny i to właśnie on mnie przyciągnął, typowo jesienny – bordo. Przyznam się bez bicia,  uwielbiam kolor czerwony wraz z jego przeróżnymi odcieniami. Wiec już na dzień dobry miała pluska. Etykieta to dodatkowy plus, ma w sobie coś wyjątkowego i magicznego. Jesienne popołudnie, zachodzące między drzewami słońce, łąka w jesiennych kolorach w oddali las i góry.

Wszystko idealnie dopasowane, że aż oczy się zakochały!



Nie czytałam wcześniej nut zapachowych więc kupiłam na czuja po przewąchaniu wcześniej z 10 świec. Na sucho pachnie słodkawo, drzewni z delikatną nutą drzewną. Ogólnie miły dla nosa.

I tak oto ze świecą wróciłam do domu. Nos odpoczął od natłoku zapachów i..... jakoś mnie już nie zachwyciłam, ale dałam szanse świecy. Świeca nie pachniała drewnianymi nutami, ale jakoś tak nie wiadomo czym..... Zakładam, że to mieszanka cukru klonowego i drzewa sandałowego daje taki efekt zapachowy.



Po podstaniu swojego przyszedł czas na odpalenie. Cóż na początki nie było zachwytu. Świeca ciężka, z gatunku KILLER, zdecydowanie nie dla każdego. Czuć woń słodko drewnianą. Ktoś powiedział, że pachnie jak Maggi i ze zdziwieniem zapytał "co gotuję". Fakt to właśnie ta nuta była wyczuwalna na sucho - coś w stylu Curry. Po godzinie palenia lub odrobinkę więcej zapach zmienia się i wyczuwalne stają się słodkie nuty, ciepły i otulający.
Moc świecy oceniam jako duża, nuty zapachowe rozchodzą się po pomieszczeniach i długo je czuć po wygaszeniu. Jednocześnie dodam, że nie jest to świeca, którą można, gdyż przytłacza swoi zapachem, można uznać, że usypia. A po dłuższym przebywaniu blisko niej moje włosy przeszły zapachem świecy. Co mi się zdarzyło pierwszy raz.


Nie jest to świeca dla każdego. Zdecydowanie dla koneserów i wielbicieli słodko drzewnych nut. I z całą pewnością jest to zapach z gatunku "kocham lub nienawidzę". Póki co żyjemy ze sobą w przyjaźni, i mimo nietypowej zimy świeca jest odpalana. Zobaczymy jak ta nasza przyjaźń się potoczy...



Źródło:



Pozdrawiam

Ninka17Sol

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz